Kobiety bardzo często narzekają, że nie ma już prawdziwych mężczyzn, takich szarmanckich, kulturalnych i poukładanych, mężczyzn którzy je szanują. W Niemczech jest to podwójny problem, ponieważ wybór jest zdecydowanie mniejszy i bardzo często trzeba brać „to, co jest pod ręką”. Nie należy oczywiście w tej kwestii przesadzać, ponieważ panowie na emigracji są tacy sami jak panowie w kraju. Po prostu jest ich trochę mniej. Porządni i poukładani faceci są też często nieufni, bo pewnie już byli z niejedną kobietą, która potem rzuciła ich dla dokładnego przeciwieństwa księcia z bajki.
Czasami jednak udaje się znaleźć naprawdę porządnego faceta. Scenariusz zwykle wygląda podobnie: kobieta się w nim zakochuje bez pamięci i skacze dookoła niego, niczym nadopiekuńcza matka przy swoim ukochanym jedynaku. Nie mówimy tutaj naturalnie o żadnej przesadzie czy obsesyjności. Zwyczajnie kobieta się stara, idzie na kompromisy, nie wymaga za wiele, a sama jest zawsze otwarta na wszelkie propozycje wybranka. Jest idealną kobietą, idealnym materiałem na żonę. A potem okazuje się, że „on poszedł do zołzy…”
Czy mężczyzna to świnia? Czy wyjechał do Niemiec po to aby latać z kwiatka na kwiatek? Nic z tych rzeczy. To zbyt proste i wygodne wytłumaczenie sprawy, jednak prawda jest zupełnie inna. Okazuje się bowiem, że on się z tą zołzą żeni, że woli ją od przykładnej i wiernej kobiety-matki.
Powiedzmy sobie szczerze, zołzy są popularne tak samo jak źli chłopcy. Dlaczego?
- Zołza jest niezależna, nie potrzebuje faceta, jest dla niego partnerką, a nie matką-służącą, dodatkiem do jego osoby;
- Zołza umie dyskutować i nie przytakuje na wszystko, ma swoje zdanie, często je artykułuje;
- Zołza idzie przez życie niczym burza, związek z nią nie ogranicza się do przytulania przed telewizorem, czasami znika i zajmuje się swoimi sprawami, by wrócić i o nich opowiedzieć;
- Zołza jest asertywna, nie daje sobie wejść na głowę, nie pozwala się lekceważyć i tym samym partner o niej nie zapomina;
- Zołzy nie są blacharami, nie zaimponuje się im skórą i komórą, ona nie będzie biegać za facetem.
Zołza to twarda sztuka, którą facet chce zdobywać i musi się namęczyć, by ją złapać i zatrzymać. Oczywiście nie każdy mężczyzna poszukuje kobiety-zołzy, tak samo jak nie każda kobieta jest zołzą. W każdym związku, również w tych zawieranych na obczyźnie, chodzi o właściwe dopasowanie się. Pomocą mogą okazać się portale randkowe dla Polaków w Niemczech, gdzie z pewnością łatwiej będzie nam „złowić króliczka” dla siebie.
sama jestem zołzą i jestem z tego dumna
fajny artykuł, pojęcie “zołzy” w tym przypadku jest jak najbardziej pozytywne 😉